Terapia schematów – po co wracać do przeszłości?
Terapia schematów, czyli „grzebanie w przeszłości” ?
Częstym zarzutem stawianym terapeutom, ale też obawą zgłaszających się na terapię osób jest to, że początkowa praca w dużej mierze skupia się na minionych zdarzeniach z życia osoby. Zajmujemy się historią, a trudności są tu i teraz, więc po co? Myślę, że warto wspomnieć o tym, jak i dlaczego terapeuta poznawczo-behawioralny i terapeuta schematów sięga do przeszłości pacjenta. Jest tu coś wspólnego, ale też widać znaczące różnice.
Pytania dotyczące przeszłości pacjenta, to przede wszystkim bardzo ważna część wywiadu diagnostycznego. Począwszy nawet od okresu ciąży, przez wczesny rozwój psychofizyczny, relacje z rodzicami i innymi bliskimi, poważne urazy i choroby, aż po dramatyczne zdarzenia. Terapeuta musi mieć tło, poznać środowisko, w jakim pacjent wzrastał. Od tego zależy po części ścieżka diagnostyczna i późniejszy plan terapii, jaki wyznaczy. W przypadku terapii poznawczo-behawioralnej historia człowieka pozostaje raczej tłem, a praca skupia się na myślach i emocjach doświadczanych w teraźniejszości. Bywa jednak, że przeszłość działa jak za wielka kotwica – człowiek niby się porusza tu i teraz, ale ostatecznie dzieje się coś, co sprowadza go do punktu wyjścia. Jednym ze sposobów odzyskania wolności, jest terapia schematów opracowana przez Young i Klosko. Tutaj przeszłość staje się nie tylko tłem, ale materiałem dla części terapii. Konieczne jest jej poznanie i zrozumienie zarówno z perspektywy bezbronnego dziecka, jak i dorosłego człowieka. Razem z terapeutą pacjent identyfikuje wzorce myślenia, przeżywania i zachowań, jakie kiedyś miały mu pomóc w radzeniu sobie z trudną rzeczywistością. Musi odkryć, co jest tym ciężarem, który trzyma tak bardzo, że nie można swobodnie odpłynąć. Słowami terapii: pacjent rozpoznaje swoje schematy. Jeśli te wzorce są na chwilę obecną już niepotrzebne, przeszkadzają w codziennym życiu, wymagają zmiany. Temu wszystkiemu towarzyszy przeżywanie wielu różnorodnych emocji – dopuszczenie ich do głosu jest warunkiem uruchomienia procesów przetwarzania niezbędnych dla dalszego rozwoju. W terapii wykorzystuje się techniki poznawcze, behawioralne i wyobrażeniowe. Pomaga także dobra relacja z terapeutą, oparta na szczerości i zaufaniu. Przeważnie, przeszłość i teraźniejszość przenikają się w procesie leczenia, ale ostatecznie przeszłość staje się tylko punktem odniesienia, kontekstem do interpretacji zjawisk. Sama w sobie staje się ona historią, którą można traktować jak książkę: wczytywać się i przeżywać lub po prostu zamknąć i odstawić na półkę. Człowiek odzyskuje kontrolę – kotwica jest nadal spora, ale da się już poderwać ją
z dna i wciągnąć na pokład nie wywracając łódki. Pojawia się swoboda w myśleniu i działaniu. W tzw. obrazie klinicznym u pacjenta zaczynają ustępować np. objawy depresji i lęku, poprawiają się relacje z innymi, pojawia się inicjatywa, aktywność, poczucie sprawczości. Wzrasta świadomość siebie: swoich potrzeb, możliwości, mocnych i słabych stron. Tak więc, „grzebanie w przeszłości” staje się dzięki terapii bazą dla budowania zdrowszego „dzisiaj”
Autor: Ilona Świerczewska, psycholog, certyfikowany psychoterapeuta poznawczo-behawioralny.
